Popularne posty

wtorek, 20 września 2011

Synek



I pojechał Mi synek w świat daleki:( do szkoły mistrzostwa sportowego do Wałcza, na dłuuuuuuuuugie 4 lata. A Mnie wena opuściła i nic Mi się robić nie chce, smutek jakiś mnie dopadł i trzyma.Odwiedziliśmy go w miniony weekend , wychudzony jakiś taki i przemęczony . Bo w kość dają trenerzy intensywnymi treningami.Ale minę ma dziarską i mam nadzieję ze sobie poradzi mój 15-to latek, sam chciał tam jechać . To było Jego marzeniem od dwóch lat.Szczęśliwy był jak się dostał...a mama mniej szczęśliwa, bo po cichu myślała ze jak biorą najlepszych ....to może się nie dostanie.Nam pozostają teraz wypady do Wałcza co drugi tydzień i telefony. Pozdrawiam serdecznie Dorcia.

7 komentarzy:

  1. Poradzi sobie !!!
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję dziewczyny za miłe słowa...Tez myślę że sobie poradzi . Gorzej ze Mną...bo strasznie tęsknię ...Tak to jest jak się ma jedynaka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech , Dorcia , nie smuc sie..sama widzisz jak czas szybko goni..a potem bedziesz dumna ze syn wydoroslal. ze cos zdobyl. ze ma osiagniecia, ze to twoj syn ..a teraz poki co pozwol Wam na mala rozlake ...zycze Ci duzo weny, dobrego humoru,a za dwa tygodnie znow spotkasz sie z synem..pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki kochanie za słowa wsparcia:), staram się jak mogę pozbierać do kupy.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. 4 lata to faktycznie długo więc musisz się uzbroić w cierpliwość.Podziwiam Piotra,że się odważył na tą rozłąkę.Jak przetrzyma tę szkołę to naprawdę będzie Mistrzem!.Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga Dorotko nie smuć się przygoda ze sportem jest cudowna, sama trenowałam 15 lat wyczynowo i do dzisiaj nie mogę się pogodzić, że to już minęło i nie wróci.

    OdpowiedzUsuń