Witam kochane dziewczyny!!!
Pisałam już kiedyś że mam słabość do koronek , serwetek robionych szydełkiem.Od jakiegoś czasu moje wypady na ryneczek nie obfitują w udane zakupy szperacza:).....Nie mogę wygrzebać w ''dzięgarni'' ,tak nazywam stertę różnych gałganów na ryneczku. Gdzie zawsze sobie coś znalazłam. Pomyslałam że przecież sama sobie mogę coś wydłubac.....I tu zaczęły się schody i to bardzo strome. No bo szydełkowanie nie jest wcale takie proste dla mnie!!. Te schematy półsłupki ...o co chodzi!! Po godzinie supłania i próbowania zrozumieć opisy w książce zapożyczonej od koleżanki miałam dość. Dobrze że w domu sama byłam, bo przeklinałam jak stary szewc. Oj dziewczyny duży szacun !!. Strasznie mi się podobają Wasze prace.. Janeczko twoje frywolitki cuuuudowne. Marasiu serweteczki , zazdroski bajeczne . Ja po dwóch dniach wydłubałam etui na okulary , których to od miesiąca stałam się posiadaczem . Praca przy komputerze daje się we znaki.

potem pomyślałam o kubraczku na kubek , bo ciągle w pracy piję zimną kawę..fotka trochę kiepska ale co tam ...Teraz przynajmniej kawie ciepło.

W między czasie obsadziłam już kilka doniczek na balkonie ...odziana w dizajnerskie rękawice ....Będą rosły jak na drożdżach ...mam taką nadzieję ...bo w zeszłym roku wszystko Mi mszyce wrąbały.



Mam nadzieję że nie wynudziłam za bardzo fotami ...zmykam bo czeka na Mnie przystojny Mufin taki do schrupania. Buziaczki dziewczyny pogodnego i twórczego tygodnia życzę.