Popularne posty
-
Czas tak gna szybko ,że nie wiem kiedy a minęło tyle lat .Dzisiaj postanowiłam skreślić kilka zdań tak dla samej siebie.Widzę że dużo blogów...
-
U Mnie jesień w pełnym rozkwicie....Co roku nie przestaje Mnie zachwycać kolor liści na drzewach w drodze do pracy.Uwielbiam tą porę roku za...
-
Jakas niemoc twórcza Mnie dopadła, co zacznę to odkładam...Wiosna budzi się pomalu do życia .Moja lawenda już kwitnie.....
środa, 11 stycznia 2012
Rozważna i postrzelona
Świńskich tematów ciąg dalszy .....Dawno Mnie tu nie było ...Ale w czarnej dziurze byłam.Dziękuję dziewczyny serdecznie za słowa pocieszenia.To już tydzień odkąd nie ma z Nami Łatusi:(. Mała Gusia w depresję wpadła....i było kiepsko ..Mąż całe trójmiasto zjechał za nowym prosiaczkiem, ale po nowym roku wszędzie były pustki.Dopiero na Matarni udało Mu się dostać połączenie wiewiórki z prosiaczkiem. Skoczne to i szybkie jak wyścigówka.Gusia na początku była bardzo zła i rozżalona na Nas. Do tej pory jest bardzo nieufna i jakaś taka inna niż przedtem. Stateczna i rozważna Gusia dostała za towarzyszkę małe rozgadane i postrzelone prosiątko.Jak mąż przywiózł czochraja do domu i wypuścił na kanapę to zaczęło kongo. Gusia bardzo kąsała małą świnkę , ja płakałam w kuchni że zagryzie maliznę . Panny zostały rozdzielone do dwóch klatek i widziały sie tylko przez kratki. po 4 dniach nastąpiło pojednanie. I teraz mała świnka żyć bez Gusi nie może.Wczoraj jak zabrałam Gusię do weta, to jeszcze na klatce schodowej słyszałam pisk małej . Tak płakała ze została sama.Ja jakoś do niej na razie serca nie mam , ale męża owinęła sobie mała w okół pazura:)Siedzi tylko u pana i mizia go po szyjce. A On jest cały szczęśliwy.Małe to rude i kudłate i jeszcze imienia nie ma , bo nie wiemy jak ją nazwać....Czy macie jakieś propozycje co do imienia.Pozdrawiam serdecznie Dorcia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak się cieszę,że już z tej czarnej dziury wyszłaś i pokazałaś swoją nową lalunię.Jest faktycznie malutka i rozczochrana ale śliczna jest.Ja proponuję nazwać ją Mika,Mikusia...buziaczki.
OdpowiedzUsuńEwciu z tej dziury to nie do końca wyszłam. Mam teraz obsesję i biegam co chwilę do klatki prosiaków i sprawdzam , czy wszystko ok.Mały prosiaczek miał 3 tyg. jak go kupiliśmy . Malutka jest ale bardzo odważna i ciekawska.Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miły komentarz.Buziaczki sis.
OdpowiedzUsuńkochana z niej słodko wygląda
OdpowiedzUsuńWITAM SERDECZNIE Niech życie Twoje bajką się stanie, niech będą same pogodne dni, a promyk słońca niech Cię prowadzi, tam gdzie otwarte są do szczęścia drzwi.
Dota a jak chciałby K. nazwać tą malutką niunkę.Czy macie już jakieś imię dla niej????????
OdpowiedzUsuńJa sama nie wiem jak ją nazwać , jak kupiliśmy Łatkę i Gucię to od razu wiedziałam jak się będą nazywać . Teraz mam totalną zaćmę. Piotr od wczoraj jest w domu bo ma ferie zimowe.Jak ją zobaczył to powiedział ale z niej czochraj ...no ale tak nazwać jej nie chcę hi hi. Ostatecznie chyba będzie nazywać się Rudzia. bo rudziutka jest....Dziękuję Agatko za miłe słowa...Pozdrawiam serdecznie dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńNo i w końcu jestem Dota !
OdpowiedzUsuńmusiałam zainstalować przeglądarkę w Google Chrome...bo z tego co wyczytałam robiono chyba jakieś modernizacje w google i niestety Internet Exp. na niektóre szablony z Bloggera nie działa ( znak wodny ); no cóż...z CHrome będę wchodzić na komentarze...hihi
Dorcia...słodziutkie to Twoje nowe prosię...fajnie, że się dogadują z Gusią...a imię ...sama nie wiem...jakieś musi być milusie...zresztą na pewno sama trafisz w ładne imię !
Super że Ci się udało...u Nas dzisiaj burza była i grad walił jak oszalały. A moje dziecko biegało od okna do okna i krzyczało że koniec świata nadchodzi....Buziaki weekendowe .
OdpowiedzUsuńDobrze,że sie w końcu dogadały :)Ślicznotki :)Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak całe szczęście ...bo już się bałam że będą siedzieć osobno w swoich klatkach. A Rudzia jest taka malutka. Teraz traktuje Gusię jak mamę ...ale starsza jest cały czas zazdrosna i nadąsana. Pozdrawiam serdecznie Elu i życzę miłego weekendu.
OdpowiedzUsuńale piękność...może Bella?,,,chociaż nie,,,nie mam pomysłu...z kotami to jakoś łatwiej..może dlatego ,ze je widziałam w realu:))-pozdrawiam.. i dobrego humorku życzę:))..a może Tuśka?...do świnki też by pasowało:))))
OdpowiedzUsuńŚlicznotka. Dziękuję za życzenia.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie wiem,ale cudna jest ta mala!!!!!
OdpowiedzUsuńMoje swiniaki nigdy sie chyba nie pokochaja mimo,ze wieksza wczesniej byla sama to nieraz pogoni te mniejsza,oj pogoni:) Ale mala jak tylko sie grubasa wyjmie zaczyna drzec sie wnieboglosy i wola,wola!Wiexc jest podobnie jak u Was:]
Sliczne prosiaczki:) MOze wieksza w koncu odcierpi co musi i jakos sie przekona ze mala to tez jest fajne stworzonko:)
Tak Basiu ona jest taka słodka i jaka odważna ....od początku nie dała się Gusi. Ta ją kąsała a ona i tak do niej lgnęła.Chyba dla tego ją w końcu polubiłam, bo jest malutka ale bardzo rezolutna...ale nadal bardzo tęsknię za Łatuśią.Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny i komentarz a. A jak tam Twoje panny?
OdpowiedzUsuń